poniedziałek, 17 czerwca 2013

Początek no.2

Początki bywają trudne. Chcę pisać bloga, ale jakoś tak mi schodzi :P
Męża w sumie całymi dniami w domu nie ma, wieczory i weekendy spędzamy maksymalnie razem, więc wtedy na blogowanie czasu mało. Łobuziak łobuzuje coraz bardziej, więc trzeba go doglądać. A do tego włączył mu się chyba tzw. lęk separacyjny. Ponoć to skutek kolejnego skoku rozwojowego. Ma dni, kiedy się bawi ładnie... ale są też takie dni, że nie można go spuścić z oka, bo jojcenie się zaczyna. No i mama leci i się z nim bawi :P

Uff... to się chyba wytłumaczyłam ;)

A tak poza tym to wydaje mi się, że przechodzę jakiś kryzys macierzyństwa. Ładnie to nazwałam, nie? Po prostu czasami mam już dość. Nawet nie chodzi o płacz, wychodzące zęby, które dają w kość. Nie chodzi o ciągłe pranie i prasowanie... Ale chodzi o czas dla siebie. Mamą już będę do końca życia. Ale czasu dla siebie z takim maluchem mam mało. Czasami zdarzy mi się w spokoju paznokcie pomalować. Ale poszłabym sobie w spokoju na zakupy, na ploty, poczytała na spokojnie książkę. Ba! Nawet studia znowu mi się marzą :P Chciałabym iść choć na jeden dzień urlopu. Nawet chciałam napisać wniosek urlopowy. Niestety... mój pracodawca - syn - mi go nie podpisał.
Może uznacie, że dziwna jestem. Ale czy Wy tak nie miałyście? Po tych kilku miesiącach euforii nad nowym członkiem rodziny, jakim było Wasze dziecko? Uwielbiam patrzeć jak się młody rozwija, jakie postępy robi. Ale hmm... każdy ma chyba chwile słabości. Mam nadzieję, że szybko to minie.

A Łobuziak jutro kończy 5 miesięcy! 70cm długi, 7800g ciężki. Rośnie mi chłop jak dąb!

poniedziałek, 13 maja 2013

Kim jestem?

Miało być o mnie. No to będzie.

Na imię mam Ania. Pochodzę z południa Polski, a dokładniej z okolic Krakowa. Tu się urodziłam, wychowałam i Kraków kocham, więc nigdzie się stąd nie mam zamiaru ruszać :)

Od 2 lat jestem mężatką Jego - Wielkoluda. Mężatka od 2 lat, znamy się od 7 lat, a zakochaliśmy się w sobie prawie 6 lat temu. Od tego czasu razem stąpamy po tym świecie.

W styczniu natomiast urodził się nam synek - Łobuziak. Jest z nami dopiero 4 miesiące, a życia bez niego sobie nie wyobrażamy! Już nie pamiętam jak to było, kiedy go nie było. I potwierdzam powiedzenie, że... dziecko obraca świat do góry nogami.

Z zawodu jestem technikiem farmacji. Co za tym idzie, pracuję w aptece. Należę do tych osób, którzy lubią swoją pracę. Nie zamieniłabym jej na żadną inną. Przynajmniej na razie ;)

W 2007 roku skończyłam Szkołę Baletową. A więc do listy moich zawodów można również dopisać tancerza i choreografa. Choć bardziej jestem związana z tym drugim. W ciągu mojej edukacji tanecznej, która trwała 12 lat uczestniczyłam również w warsztatach z różnych technik tanecznych. Najbardziej związana jednak byłam z baletem i z brodway jazzem. Przez 3 lata prowadziłam zajęcia z tańca klasycznego (baletu) dla najmłodszych. Z racji ciąży musiałam sobie zrobić przerwę. Ale z chęcią bym do tego od nowego roku szkolnego wróciła :)

Tyle o mnie.

piątek, 10 maja 2013

Początek.

No to zaczynam. Pierwszy wpis. Już dawno chciałam zacząć pisać bloga, ale nie za bardzo wiedziałam co ja miałabym tam pisać. Szczerze to dalej nie wiem. Blog będzie o wszystkim. I pewnie o niczym też. Ale w sumie po to są blogi między innymi.
Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali. Dopiero wchodzę w blogowy świat, odkrywam jego tajniki i możliwości.

O sobie napiszę następnym razem.